Chromosome - Z dziennika projektanta – część 4: Szukanie wydawcy
W końcu nadszedł czas podróżowania po konwentach i zjazdach , pokazywania gry obcym osobom i zbierania opinii. Od początku roku z grą pojawiałem się w wielu różnych miejscach, na różnych konwentach, gra była na wszystkich Unpub'ach, małych i większych zlotach fanów w Bielsku i Tyskiej Nocy Planszówek. Zebrane opinie pozwoliły rozwinąć i poprawić projekt.
Długo byłem przekonany, że jedyna drogą na wydanie gry to crowdfunding. Obmyślałem już plany akcji na wspieram.to i prowadziłem rozmowy z różnymi drukarniami z całej Polski poszukując najbardziej opłacalnego rozwiązania. Ostatni raz z grą pojawiłem się na ostatniej edycji Pionka i tam zdarzyła się rzecz, o której marzy nie jeden projektant - grą zainteresowało się wydawnictwo.
Szczerze mówiąc nie myślałem już wtedy, że ktoś się pojawi. Miałem plan, który realizowałem w swoim tempie i wszystko wydawało się jasne. Wydanie gry poprzez wydawnictwo znajdowało się w zakresie ewentualnego kierunku, ale było na tyle mało prawdopodobne, że nie brałem go prawie pod uwagę. Sytuacja ta zmieniła całkowicie dalsze plany, postawiła na głowie najbliższe miesiące i spowodowała, że cały projekt nabrał szalonego tempa. Wydawca był zdeterminowany i zachwycony grą, dzięki czemu ukaże się ona jeszcze w tym roku, a premierę będzie miała na największych targach gier planszowych na świecie SPIEL w Essen.
Jak widzicie czasem jest tak, że szczęście może pojawić się nagle więc nigdy się nie poddawajcie, róbcie swoje i kochajcie to co robicie, a jeśli włożycie w coś całe serce to na pewno Wam się opłaci :)
Musisz być zalogowany żeby móc dodawać komentarze.